Tak na prawdę mimo, że moja Pani- Alicja mówi, że jestem pasożytem jakich mało, to wcale tak nie jest. Przecież to dzięki mnie poznała swoją pierwsza wielka pasję- storczyki, a w sumie to ich przesadzanie... hehe.. bo gdybym namiętnie nie dawał jej do zrozumienia, że sa źle posadzone i nie strącał ich na ziemię, to by nie wiedziała jak bardzo to lubi (no, że przesadzać storczyki właśnie). A zawsze potem mi dziękowała- "o, Miałczyk jak dobrze, że go zrzuciłeś, bo już przerasta doniczkę i gdyby nie to, to nie wiedziałabym, że trzeba go przesadzić". Naprawdę, tak powiedziała, a potem zawsze jak Tomek- mój Pan wyjeżdżał na ryby, to ona przesadzała te storczyki i przesadzała, aż w końcu stało się to jej pasją ogromną.....co ja się z nimi mam, wszystko trzeba pokazać ogonem własnołapkowo,bo inaczej to nie zauważą....
a tu właśnie skończyliśmy przesadzać jej skarb, nie wolno go dotykać, bo to WAŻNY storczyk, a tak, gadanie, a jak zapomni przesadzić to niech pretensji do mnie nie ma!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz