powiedzmy, że zdjęcie tej obudowy nawet nadaje się do publikacji. jeszcze niestety nie wisi na swoim miejscu, ale to dlatego, że trzeba wyregulować piec przed zimą i w obawie o zniszczenie tego "dzieła" jeszcze jej nie założyli.
a tymczasem strzeliłem regularnego focha wielkiego jak stodoła, bo zamiast robić zdjęcia MOJEJ SZANOWNEJ KOCIEJ OSOBIE ona tylko pstryka te swoje wypociny...
i przerywnik, lusterko z okazji narodzin małego Antoniego. imię poważne to i lusterko z nutą powagi.
aaa i jeszcze, Alka powiesiła na drzwiach wiele wszystkim mówiącą tabliczkę, ale my wolelibyśmy taką:
jak ktoś znajdzie prosimy o znak-sygnał :)
w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:
Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)
sobota, 29 września 2012
wtorek, 25 września 2012
kombajn kuchenny
Alka nie ma jakichś tam wygórowanych marzeń, to już wiadomo. A jednym z takich małych marzoniątek był kombajn kuchenny. Napoogladała się ich na innych blogach i forach i tez taki chciała, ale w poprzednim mieszkaniu nie miała nawet co marzyć o nawet najmniejszym z powodu braku miejsca. Ale teraz, gdy miała sto procent wpływu na wygląd kuchni, jadalni no i z resztą całego mieszkania- OTO I ON :)
Został zrobiony na starej ramie okiennej (50cm x 120cm) z domu, w którym teraz mieszkamy, takie to zaszczepienie przeszłości do "nowego domu". Jest kurzasty, przybrudzony, z prezentami od decu-znajomych. i tak oto- czerwone serducho od Gretty i zasuszony kwiat prosto z Brazylii od Kasji. Na razie rama stoi na stole, ale już dziś zawiśnie nad boazerią (możecie ją chwalić, Alka sama malowała...)
i z wiadomości z placu boju- dalej jesteśmy nieznośni, dnia w nowym domu się boimy i jęczymy wniebogłosy chowając się pod łóżko, a w nocy poznajemy zakamarki wszystkiego nie dając spać nikomu w okolicy :) i do tego ogłosiliśmy strajk głodowy- nic nam nie smakuje i woda ma być świeża z kranu, bo jak postoi 10 minut w misce to już my jej nie chcemy, może po takim strajku wrócimy do domu i tego wszystkiego co już znamy????
a, obudowa pieca nie chce dać się ładne zfotografować, więc będzie kiedy indziej.
Został zrobiony na starej ramie okiennej (50cm x 120cm) z domu, w którym teraz mieszkamy, takie to zaszczepienie przeszłości do "nowego domu". Jest kurzasty, przybrudzony, z prezentami od decu-znajomych. i tak oto- czerwone serducho od Gretty i zasuszony kwiat prosto z Brazylii od Kasji. Na razie rama stoi na stole, ale już dziś zawiśnie nad boazerią (możecie ją chwalić, Alka sama malowała...)
i z wiadomości z placu boju- dalej jesteśmy nieznośni, dnia w nowym domu się boimy i jęczymy wniebogłosy chowając się pod łóżko, a w nocy poznajemy zakamarki wszystkiego nie dając spać nikomu w okolicy :) i do tego ogłosiliśmy strajk głodowy- nic nam nie smakuje i woda ma być świeża z kranu, bo jak postoi 10 minut w misce to już my jej nie chcemy, może po takim strajku wrócimy do domu i tego wszystkiego co już znamy????
a, obudowa pieca nie chce dać się ładne zfotografować, więc będzie kiedy indziej.
sobota, 22 września 2012
zaczynamy nowe życie
tak. zaczynamy nowe życie w nowym starym domu. właściwie to w starym mieszkaniu w kamienicy, ale "nowy dom" brzmi dostojniej. remont ma się ku końcowi, my jeszcze nie widzieliśmy efektów, ale Alka trajkocze, że jest tak pięknie, że padniemy z zachwytu. no ja mam nadzieję nigdzie nie padać, ale się zobaczy... póki co nie jadę niczego oglądać, bo podobno wszystko zakurzone i będziemy kichać i w ogóle na nas jeszcze za wcześnie.
Ala dawno temu coś tam pisała, że szykuje się giga-mega projekt, który właśnie się rozkręca-a jest nim właśnie to mieszkanie.już coraz więcej rzeczy nabiera wyrazu. na początek obudowa pieca gazowego, który to będzie źródłem ciepłej wody i kaloryfera :)
przed:
ojej, co za fo-pa ;) chciałem pokazać co nowego zmajstrowaliśmy dla domu,a przecież powinienem się przywitać no i zacząć od drzwi wejściowych!
ps. już mieszkamy, daliśmy im taki koncert, że odechce im się przeprowadzek do końca życia i na 10 pokoleń na przód, takie legendy będą krążyć o wyciu kotów :)
zapraszamy na kocie ciasteczka :)
i jajca już na swoim miejscu stoją :D
i to na tyle dzisiaj....
Ala dawno temu coś tam pisała, że szykuje się giga-mega projekt, który właśnie się rozkręca-a jest nim właśnie to mieszkanie.już coraz więcej rzeczy nabiera wyrazu. na początek obudowa pieca gazowego, który to będzie źródłem ciepłej wody i kaloryfera :)
przed:
ojej, co za fo-pa ;) chciałem pokazać co nowego zmajstrowaliśmy dla domu,a przecież powinienem się przywitać no i zacząć od drzwi wejściowych!
ps. już mieszkamy, daliśmy im taki koncert, że odechce im się przeprowadzek do końca życia i na 10 pokoleń na przód, takie legendy będą krążyć o wyciu kotów :)
zapraszamy na kocie ciasteczka :)
i jajca już na swoim miejscu stoją :D
i to na tyle dzisiaj....
Subskrybuj:
Posty (Atom)