w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

środa, 22 grudnia 2010

lalkowy chustecznik

dzisiaj prezentujemy z dumą chustecznik urodzinowo-gwiazdkowy dla studentki szkoły lalarskiej. grunt to dobry motyw i Tomek znający się na fotoszopie... pierwszy raz Alicja kleiła koronkę, do której skądinąd była bardzo sceptyczna, ale się okazało, że pasuje. na zdjęciach jest jaśniejsza niż w rzeczywistości- ma kolor delikatnej kawy z mlekiem i super rozjaśnia jednocześnie bardzo dobrze komponując się z dosyć mrocznym motywem i bokami.
oczywiście nie obyło się bez problemów- wspólnie postanowiliśmy zrobić boki półpołyskiem a górę lustrzaną i.... Alicja niedokładnie umyła pędzel po wcześniejszym lakierowaniu (takim paskudnym preparatem do szkła- robiliśmy latarenki, ale to już jutro pokażemy...) i pół pędzla było sklejone i po pociągnięciu lakierem zrobiła się cudowny, wręcz zniewalający WĄWÓZ. ale kilka dodatkowych warstw i papier ścierny załagodził sprawę i efekt jest nad wyraz zadowalający :)




2 komentarze:

  1. Ale ładności! Takie rzeczy bogate to tylko w kościole widziałem. To pisałem ja, kot kościelny.

    OdpowiedzUsuń