kiedyś dawno dawno temu, to był chyba czerwiec, Alka zrobiła tacę, dwie podkładki pod kubek i dwie podstawki pod jajka na zamówiony prezent dla pewnych ludzi- i właśnie został odebrany ;). miały być delikatne i w biedronki z koniczyną. no to są. biżuty też się robią, nawet jest coś tam nowego, ale póki co nie pokażemy. dociekliwych przyczyn niepokazania zapraszam indywidualnie... czuć z naszych słów pewnego rodzaju rezygnację? no to dobrze czuć.
i na koniec, żeby nie było
II prawo kociej fizyki
Prawo kociego ruchu
Kot będzie się poruszał po linii prostej, chyba że zaistniał dobry powód do zmiany kierunku.
i jeszcze III prawo kociej fizyki, bo mało nas dzisiaj, a i dawno już nic się u nas nie działo
Prawo kociego magnetyzmu
Czarne ubrania przyciągają kocią sierść wprost proporcjonalnie do kontrastu pomiędzy sierścią kota, a kolorem ubrania (tzn. im większy kontrast między jasnością sierści kota a ubraniem, tym większa siła magnetyzmu), jak również wprost proporcjonalnie do chęci zachowania ubrania w stanie „niezasierściowanym”(tzn. im większa chęć pozostania "niezasierścionym" tym większa siła przyciągania kociego włosia) Niektórzy jednak błędnie odczytują to prawo, twierdząc, że siła ostatnia jest odwrotnie proporcjonalna (tzn. im bardzie chcę być "niezasierściony" tym bardziej jestem wolny od kociej sierci.) Jest to oczywistym błędem logicznym, już dawno przez koty dostrzeżonym i paskudnie wykorzystywany.
piekny prezent sniadaniowy :)
OdpowiedzUsuńpod prawem magnetyzmu podpisuję sie dwiema łapkami....szkoda tylko ,ze Koks o nim chyba nie słyszał...dla takiej bliskości to bym już i na biało się wystroiła:)) a biedroneczki wyzwoliły mą tęsknotę za wiosną:)
OdpowiedzUsuńUroczy komplecik :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie:)
OdpowiedzUsuńKocie prawa fizyki działają u moich kotów w całej rozciągłości. Tylko, czy koty wiedzą, że jakimś prawom podlegają? :)
Buziaki jak smoki
Piękny komplecik, wogóle padam czołem i biję ukłony z racji Twoich prac! Co do kota i sierści, dzieci nie mają, a i tak "klei się im do rączek" wszystko, co najbardziej brudzi! Pooglądałam sobie wcześniejsze posty i z podziwu wyjść nie mogę, mają w sobie coś takiego... wyjątkowego, specyficznego. Sutasze mnie rozwaliły, ja dopiero się rozkręcam, ale jak widzę - już mam swojego kociego Maestro!
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorystyka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.
Super ta taca :)
OdpowiedzUsuń