To było w nocy, ja nic nie zrobiłem, jakem czarny-takem prawdomówny. Alicja siedziała nad komódką makową niemal całe wieki,ciągle było coś nie tak, niezadowolona marudziła, i rzuciła ja w kąt.... a w kącie siedział Turkuć i gdy zapadła ciemna noc, pochwycił pędzel i farbę i zmalował niezłe bagno :( Alicja rano wstała i nie mogła uwierzyć własnym oczom! "Kto zbabolił mi komódkę!?" A ja wiem kto, to Turkuć... No bo przecież nie ja, a z resztą mam dowody- zrobiłem mu zdjęcia detektywistyczne, ha! Minę miał nietęgą...
I co ma teraz ta moja biedna Alicja zrobić? Chyba będzie szlifowanko....;(
******edit********
no dobra, to ja zbaboliłem- tylko cicho-sza, bo jak Alicja mnie dorwie...
I ja tu trafiłam z KCz. Pomożecie? Pomożemy ;-)
OdpowiedzUsuńA to łobuzy :) Jeden lepszy od drugiego!
OdpowiedzUsuńMoże nie do końca zbabolił...?Prezentuję się świetnie
OdpowiedzUsuńto chyba mój ulubiony blog :) świat widziany oczami kota jest przezabawny. Miałczyński świetny gość z ciebie. pozdrowienia dla kumpla Turkucia i twojej Pani :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy bardzo :) i również pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń