w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

piątek, 17 grudnia 2010

ostatki bożonarodzeniowe

obiecałem, że bombek nie będzie, ale za to będą inne świąteczne rzeczy.
butelka ze słodkimi pingwinkami, cała się skrzy od delikatnego brokatu kolorowego- podoba nam się ten papier, oj, podoba (mimo, że słodki i niemęski, ale akceptuję go)




nie mamy tylko pomysłu na górę, bo to będzie butla użytkowa, więc rafia odpada... jakieś pomysły? :)

ostatnia w świątecznym stylu będzie herbaciarka zamówiona na prezent



i również herbaciarka na prezent, ale w stylu herbacianym- wybranym przez osobę zamawiającą :)



i znowu mam pytanie :)
co myślicie o prezentach hand-made? czy sami dajecie takie prezenty? mają większą wartość od tych gotowych-sklepowych? 

3 komentarze:

  1. Świetna ta butelka! Motyw jest kapitalny! Ja swoje butlke maluję do końca, łącznie z brzegiem, natomiast środek zostawiam. A butle zatykam NOWYM korkiem. I już. Co do prezentów hand-made, to jak najbardziej. W mojej rodzinie to nawet są oczekiwane. I jak nie ma, to jęk... a myślałam, że dostanę... i tu pada: tacę z ... butlę z ... z motywem ich ukochanym. W tym roku mama moja osobista dostanie wisiaorki szt.dwa hand-made, ja też- hahaha- zrobioną przez siebie, ale że niby od męża mego ;-))) Ale kamienie zacne kupił, więc mu wybaczam. Dalsza rodzinka też coś dostanie. A tym, co nie doceniaja, to figę z makiem dam ha, taka jestm!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Aguszka :)
    a ja się boję dla bliskich takie prezenty robić, bo im bardziej się staram tym gorzej wychodzi :( a wiem, że oczekują w tym roku hendmejdów :/

    OdpowiedzUsuń
  3. butelka cudna jest
    Alicja

    OdpowiedzUsuń