w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:
Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)
wtorek, 1 lutego 2011
i dwie zakładki :)
oczywiście jedna kocia, a druga robiona dla zabicia czasu.
przydałaby się jeszcze z jedna warstwa lakieru i są odrobinkę spartaczone, ale co tam, mają służyć a nie wyglądać ;) tylko jeszcze nie wiemy komu...
ale z przyzwoitosci powinnas umiescic nazwisko autora rysunkow Dubout - bo prawa autorskie nie wygasly - spadkobiercy sa :)) przesliczne rzeczy robisz i kot wcale nie wstretny
Na widok kociej zakładki buziak się sam cieszy:))
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba kocia zakładeczka! świetny ten motyw!
OdpowiedzUsuńObie fajne, ale kocia to rewelacja :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńjako niereformowalny mol książkowy uwielbiam wszystkie zakładki :)
Obie zakladki swietne a druga bardzo mnie rozbawila;)
OdpowiedzUsuńKoty wymiatają:) super są!
OdpowiedzUsuńkocia zakładka...super:)
OdpowiedzUsuńTa ostatnia jest fantastyczna
OdpowiedzUsuńcieszymy się bardzo, że kocia zakładka zyskała sobie wielbicieli :) w związku z tym niedługo podobna będzie szukać właściciela... :)
OdpowiedzUsuńWitaj!!pragnę wręczyć Ci wyróżnienie!!wiec zapraszam do odebrania u mnie!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak jeszcze nie wiesz komu będą służyć, to pewnie jest czas na małe poprawki ;) ostatnia może trafić do mnie , jeżeli taka bezpańska jest :)
OdpowiedzUsuńale z przyzwoitosci powinnas umiescic nazwisko autora rysunkow Dubout - bo prawa autorskie nie wygasly - spadkobiercy sa :)) przesliczne rzeczy robisz i kot wcale nie wstretny
OdpowiedzUsuńtak, tak, oczywiście Dubout, tyle, że to serwetki, które zakupiłam, więc miałam prawo je wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńWypasione, ta niebieska jest przepiękna!!!
OdpowiedzUsuńKurcze co bym u Ciebie nie oglądała to się zachwycam.. no ale naprawde piękne rzeczy robisz :))