To znaczy ku sprecyzowaniu, właśnie Alka skończyła wyszywać słoneczniki oczywiście w sepii na specjalne zamówienie Pani Ilony. Świeżutko skończone i świeżutko oprawione w naprawdę fajną ramkę, wszystko się pięknie zgrało, jesteśmy prawie tak samo dumni jak z wydziergania
cholernego aniołka :D
jutro rano jak zdążymy to dodamy zbliżenia, bo o 9 już idzie do nowej właścicielki
poza tym ostatnio Ala zrobiła serię pudełek z kotami Dubouta, ale zdjęć nie ma, no bo robione na wczoraj, kończone w pracy iiiii poszły w świat, ale za to mamy swojego osobistego "prawie Dubouta"
zdjęcie z serii "I ja chcę być kotem Dubouta" ;)
a i jeszcze,no przecież w końcu po miesiącu leżenia skończyła sutaszowe weselne kolczyki i aplikację do sukienki, ale to może już jutro?
a dziś już życzę dobranoc.
Słoneczniki cudne, mam nadzieję że nie zajęły tyle czasu co aniołek :)
OdpowiedzUsuńKocie jak zwykle cudne :)
a nie nie :) krzyżyki dwa razy większe, całość ma wielkość kartki a4, ale nici te same, czyli trochę gorsze światło i już nic nie widać...
OdpowiedzUsuńE tam, najpiękniejszy jest KOT:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne te słoneczniki a kot też w sepii i też śliczny.
OdpowiedzUsuń