dwa wisiory zrobione wieeeeki temu (bo Alka nie miała weny, żeby je wykończyć) i dwa świeżutkie. dużo się rozpisywać nie będziemy bo już późno i ciemno ... czas na szaleństwo!
zaczniemy od najstarszego:
inspirowany "fridą" anyi i nazwany roboczo Sutasz Frida Miałczyński Variant
następnie klimaty jesienne
i taki niebieski malutki z listkiem na dole
ostatni powstał na zasadzie:
-Ala, a czemu nie robisz takich (tu wskazanie na zdjęcie z internetu)
-bo mi sie nie chce...
-nie chce? nie umiesz
-ja? ja nie umiem!?
oczywiście wiadomo, kto zainspirował?? - Anna L.
Prawo oporności
Koci opór jest wprost proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek.
i to by było na tyle :)
anie nie nie, przecież żeby nie było pomówień, że nie pomagam! są dowody!
i tak w kółko...no to jeszcze raz sobie obejrzę.....tylko najpierw szczękę znajdę,bo zaczęłam się ślinić....
OdpowiedzUsuńFajny pomocnik nie ma co:) Ostatni wisior zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńjakie piekne i oryginale :)
OdpowiedzUsuńSuper prace aż zatyka dech. Kawał dobrej roboty, ale z takim pomocnikiem to wcale nie dziwota.
OdpowiedzUsuńWszystkie ładne ale niebieski piękny.
OdpowiedzUsuńOMG!!! Cudowne, prześliczne, absolutnie niesamowite!!! Ależ bym chciała posiadać choćby jeden taki wisior.. no może się uda :)
OdpowiedzUsuńA kocie prawo.. oj superowe i takie życiowe.. aż się uśmiałam, bo norlanie jakbym moją Tośke widziała. Nie ma szans żeby zmusić ją do czegokolwiek. To fakt. Im ja bardziej coś chce.. tym ona bardziej ma to gdzieś.