Wazon duży i ciężki na szmaragdowe gody dziadków Alki- czyli na 55 rocznicę ślubu.... to musi być strasznieeeee długo.
(wazon szklany, biały papier ryżowy, złota konturówka, serwetka w róże-brzegi pociągnięte brokatową przeźroczystą konturówką z efektem 3d)
i jeszcze mała przeróbka i przemeblowanie jajców wielkanocnych, które są teraz wiosenne i wiszą w innym miejscu. dostały swój własny osobisty wianuszek z pędów brzozy i tadam! (tak, jest koślawy bo formowany ręcznie przez Alkę pod osłoną nocy....)
i małe wspomnienie rocznicy wydania płyty Pink Floyd- The Dark Side Of The Moon....
przepyszne babeczki i kawka po ekscytującym i niezwykłym wieczorze (tak to prywata Alki, ja bym czegoś takiego nie napisał, ani kawy nie piję, ani babeczek nie jem, więc głupio by było jakby ktoś pomyślał, że to ja pisałem)
(dawali takie na bankiecie i Alka idąc w ślady większości zatrybiła dwa na poranną kawę- ale organizatorzy przygotowani na taka ewentualność zaopatrzyli się w specjalne papierowe torebeczki)
a ponadto robi się skrzynka na zioła i półeczka pod ta skrzynkę bo jak szaleć to szaleć, klosz do żyrandolu, doniczki ślubne i fotografuje ślubna butla. o i tyle. a tak!! i wazon na te kwiaty co ich Alka od małża swojego nie dostaje :)
Oj Miałczyk:)żeby u wszystkich taką nudą wiało:)))
OdpowiedzUsuńŚliczności, aż miło mi się zrobiło na duszy, jak popatrzyłam na takie cuda........ Wazon fantastyczny, cudny prezent:)
OdpowiedzUsuń