Zapalenie oskrzeli ma się w najlepsze, więc mając mega dużo wolnego czasu dokończyła wisior sutasz na zamówienie. I jak zwykle z cichą nadzieją, że się nowej właścicielce nie spodoba.... bo sama z chęcią by go nosiła.
Chciałbym równocześnie zwrócić Waszą uwagę na manekina :) Jest już u nas od jakiegoś czasu i jest niespodziewaną zdobyczą z lumpeksu- stał sobie za przymierzalnią cały w kurzu to go Alka wytargowała za bagatela 30zł :) i jest bardzo bardzo szczęśliwa.
I jeszcze przerost ziół nad treścią :P Trochę się rozrosły skubane- ale za to w nowej osłonce. A tak właścewie to może wiecie czemu Turkuć podjada miętę? Bo jest to zagadka w naszym domu.... Koty chyba nie jedzą takich rzeczy... no przynajmniej ja nie jem...
Zakazałem Alce prezentowania ślubnych tworów- basta! koniec! nawet zdjęć nie pozwalam robić. wystarczy już.... A powstało tego trochę....
Żegnamy się kichnięciem w monitor,
Alicja i Miauczyk
te biedronki są po prostu cudne
OdpowiedzUsuńzłoże się, że w rzeczywistości są jeszcze piękniejsze
Swietne korale i wisior mi sie podoba, optymistyczny bardzo :-)
OdpowiedzUsuńZdrowka zycze! !
Franek też podgryza zioła a w tym miętę:))fajne skrzynki na zioła:)))
OdpowiedzUsuńMoja kicia też podjada zioła :) najbardziej lubi melisę, ale miętą też nie pogardzi :)
OdpowiedzUsuńA manekina zazdroszczę :)
Moja kicia też lubi zioła :) Melisę najchętniej podjada, ale miętą też nie wzgardzi :)
OdpowiedzUsuńA manekina zazdroszczę! ;)
Korale w biedronki takie optymistyczne :-)) i skrzynki na zioła mi sie podobają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam