w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

dwie butle pozytywne

Nigdy nie zrozumiem człowieka. Zamiast w nocy biegać, jeść końcówki żyłek Tomka, albo grzebać w kuwecie, albo robić cokolwiek, on śpi, a ona dłubie przy butelkach. Przecież to jest bez sensu. A najgorsze jest, że kiedy MY, kocie osobistości już chcemy spać, to ona nie chce, maluje coś, świeci tą żarówką i spać nie daje. No i zmalowała przez noc takie dwie butelki, dziwne trochę...

tu zdjęcia bliżej, dużo ich trochę... obie lakierowane na półpołysk z zachowaniem chropowatej tekstury, druga jest gładka.










taaaa....no właśnie, a Turkuć, zamiast zobaczyć co tam nowego w decoupage, to leni się na słońcu.

7 komentarzy:

  1. Ale skad Wy macie slonce, koty jedne?!
    Nas to nawet sniegiem strasza! buaaaachacha!
    A butelki sa zaje...zynkowe!
    Miooodzio!
    Siostrunia

    OdpowiedzUsuń
  2. Buteleczki zacne ;-) Podoba mi się pierwsza, chociaż motyw mi zbrzydł jak robiłam hurtem na winobranie ;-) Twoja wersja super! Druga piękna i te cieniowania... podoba się mi ;-)
    Ach, dobrze, że już nie masz problemów z blogiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Siostra, słońce było przez dosłownie godzinę i oni od razu bach- tam gdzie najbardziej świeci :)

    Aga, ja też nie przepadam za tym motywem,ale ładnie się wgrał we wgłębienia butelki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli chcesz spróbować to na blogu Mamuty jest kursik http://wytwornia-mamuty.blogspot.com/2009/02/kursik-i-nowe-korale.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne te buteleczki, i pomyśleć, że ja od roku przymierzam się do zrobienia jeżynowej butelki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Lara, działaj, działaj! "inspirację" już masz ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze zdjęcie mnie rozwaliło, kociak wygląda na znawcę, sprawdza Cię czy dobrze polakierowałaś :)

    piękne butle, czaderskie cienie. Zastanawiam się czym i jak je robiłaś.

    OdpowiedzUsuń