Dobrze, że mam się gdzie wyżalić,bo inaczej bym zamiałczał się na śmierć i pociągnął za sobą Turkucia. Długi weekend był dla nas koszmarem. Zostaliśmy sami!!!!, tylko taki jeden do nas zaglądał, żeby nas nakarmić i posprzątać conieco. Było nam smutno, więc jak wróciło małżeństwo marnotrawne to się obraziłem i się do nich nie odzywam. Turkuć pasibrzuch też miał milczeć, ale zgłodniał to się wyłamał...co za menda... I właśnie z powodu przeogromnego obrażenia się na cały świat nie liczcie na to, że pochwalę nową pracę. NIC CIEKAWEGO. Nawet nie ma specjalnie na czym oka zawiesić. Oczywiście dla wędkarza jak 70% jej prac, tym razem na zamówienie urodzinowe.
Ala, nie podnoś jej na duchu, bo nie zasłużyła! :)
OdpowiedzUsuńPoradziłaś sobie świetnie - jesteś mistrzycą prac wędkarskich:)
OdpowiedzUsuńa skąd ta Alicja tylu tych wędkarzy bierze do obdarowywania ???
OdpowiedzUsuńI co oni do tych pudeleczek upychaja...
OdpowiedzUsuńSiostra
Super wygląda jakby trochę serfował po rzec:)
OdpowiedzUsuńa co oni upychają? a czy ja wiem, chyba przynęty...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpewnie haczyki i inne przydasie bo nie wierzę że herbatkę tam nad rzeką piją ;) a skrzynka świetna, genialnie przerobiłaś to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń