w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

środa, 15 grudnia 2010

bombkowe warsztaty

niestety, mimo usilnych miałczeń i skomleń powracamy do tematu... tfu! bombek.... króciutka fotorelacja z warsztatów, czyli jak powstały bombki na które miałem już zaszczyt ponarzekać.




i bonusowo mikołaj i bałwan :D


w tym roku bombek więcej już nie będzie, będzie tylko butelka i herbaciarka, ale się wykańczają....

w związku z otwartymi warsztatami bombkowymi:  
co myślicie o takim rodzaju aktywizowania studentów? 
czy wspólne zdobienie bombek może służyć jakimś wzniosłym celom?

4 komentarze:

  1. Myślę,że to dobry pomysł - można miło spędzić czas,jest to dobry sposób na nawiązanie nowych znajomości,hmmm bombki można przeznaczyć na jakiś dobroczynny cel,pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny pomysł na spędzanie czasu, no i ilu chętnych do głaskania Miałczyńskiego! Kocie chyba nie powinieneś narzekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no teoretycznie nie narzekam :) tylko wolałbym głaskanie rękaw sierść niż wirtualne :P

    OdpowiedzUsuń
  4. bałwan w dziekanacie mnie rozwalił:)

    OdpowiedzUsuń