w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

czwartek, 7 lipca 2011

i sutasz i pudełka i lusterka, czyli jarmark :)

no właśnie, Alicji twory potwory jadą na jarmark, więc produkcja trwa. miało być (to wyrażenie chyba wpisze się na stałe do naszego słownika) prosto i bez kombinacji, żeby cena przystępna była, a no właśnie, chyba ona tak ni umi prosię państwa....
na początek lustro z mleczami, takie pozytywnie cieplutkie, takie o po prostu- szału nie ma


teraz lustro "prędzej umrę niż zrobię mu ostre zdjęcie" nazwane przez nas bajeczne, czyli nauka cieniowania- odsłona kolejna, ale nieostorść tylko dodaje mu tajemniczości


teraz pudełeczko z biedronką. ten motyw ma swoją historię nawet- jak Alicja była na kursie z decoupage to taka pani miała serwetkę z tą biedronką, Alicja ja sobie wtedy wycięła i tak leżała aż do teraz, bo "szkoda było jej użyć, bo taka ładna" - normalnie skaranie boskie z tymi babami, jak ładna to czemu sobie nie kupi takich więcej i sobie będzie wycinać do woli i sobie przyklejać.... a w tle Turkuciowy ogon, no nie chciał sobie iść z kadru


zbliżamy się do końca....
wisior sutasz zamówiony- tym razem jakoś się udało utrzymać kolorystykę- czarno czerwoną. Alicja dostała to metalowe coś i na tym miał być osadzony sutaszowy zawijas- no to jest :)




i już na koniec krak na zegarze, cały zegar w czasie późniejszym, bo jeszcze czeka nas gruntowne lakierowanie, bo teraz nic do niczego nie pasuje- jak wszystko było w matowym to było dobrze, teraz tarcza się świeci jak wiadomo co wiadomo komu, więc trzeba teraz kombinować, to znaczy ja nie mam zamiaru nic robić, Alka coś musi wymyślić.


to byłoby na tyle ja idę sobie na balkon- do zobaczenia
-Miałczyk

9 komentarzy:

  1. Ja tam nie wiem co piękniejsze? Wszystko jak z baśni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lusterko z mleczami superaste, nie z mocno, nie za słabo :) i krak na zegarze idealny, mi nigdy niczym takie duże oka spękań nie chcą wyjść, ech ... a jak połysku nie lubię, to akurat na kraku jest OK, bo imituje tę spękaną porcelanę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowności :)
    a na jaki jarmark pojadą te wszystkie piękności?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na jaki jarmark się wybierasz Alu ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam podziwiać parce Ali i równe bardzo lubię czytać komentarze Miałczka :D no nieźle się uśmiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lusterko bajeczne, po prostu bajeczne :) inaczej nie mogłoby się nazywać :)
    Krak świetny wyszedł...czekam na ostateczną odsłonę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. w sumie to ja na żaden jarmark nie jadę, ale moje prace owszem :) w sumie to nie wiem gdzie będą dokładnie, bo jeździ koleżanka z pracy i bierze moje rzeczy ze sobą, ale jak się dowiem gdzie będzie to dam znać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałczyku masz bardzo zdolną tą Panią :D moje prace jutro idą na jarmark...o ile zdecyduję się jakie dac ceny, bo niestety niepotrafię :) najbardziej podoba mi się lustereczko z mleczami :) bo poluje na mleczowy motyw już dłuuugi czas :)
    Mam nadzieję, ze wszystko się sprzeda :) Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne rzeczy każda po kolei i bardzo podoba mi się tło na tych pracach zwłaszcza na fioletowym lustrze, bo trzeba do tego trochę malarza, ale zegar też śliczny i ten sutasz. Piękne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń