w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

niedziela, 19 lutego 2012

ciąg dalszy machnioma i akcja (brrr) sterylizacja w Kotkowie

dzisiaj pokażemy to, co Alka przygotowała dla Natalii
dostaliśmy takie zdjęcie i "inspiruj się kobieto" no to się poinspirowaliśmy



i gęba się Ali cieszy na widok tego wisiora, tylko głupia (jak to baba) boi się go nosić, żeby nie zepsuć :/ ... widzicie ten obłędny błysk na kwiatkach? to jeszcze parę zdjęć i koraliki ceramiczne, genialnie poszkliwione



to teraz część pożyteczno-nieprzyjemna w moim odczuciu, ale wiadomo-zdrowie ważniejsze!


AKCJA STERYLIZACJA!


Mamy przyjemność poinformować o rozpoczęciu wielkiej Akcji sterylizacyjnej kotów i kotek.
Poinformujcie swoich znajomych, przyjaciół i wszystkie zainteresowane koty ;)
Akcja ta prowadzona jest przez Fundację Kotkowo w wybranych lecznicach partnerskich kotkowo.pl. Już od dziś do końca marca możecie wykonać zabieg sterylizacji kotki lub kocurka po wyjątkowo niskiej cenie:
sterylizacja kotki: 90 zł (oszczędzasz 50-80 zł)
sterylizacja kocurka: 60 zł (oszczędzasz 20-40 zł)
Dlaczego warto? Skorzystaj, bo sterylizacja lub kastracja to szansa na dłuższe i szczęśliwsze życie twojego czworonożnego przyjaciela.
Wiele osób obawia się tego zabiegu, odkładając „na potem”. Tymczasem jest on o wiele mniej inwazyjny i bezpieczniejszy niż kilka lat temu, a może uratować pupilowi życie (minimalizacja ryzyka nowotworu sutka, ropomacicza, zarażenia się białaczką i kocim HIV).
Ponad połowa wszystkich urodzonych każdego roku psów i kotów ginie tragicznie albo umiera, ponieważ nie starcza dla nich ludzkich domów. Sterylizacja jest jedynym sposobem rozwiązania problemu nadpopulacji bezdomnych zwierząt oraz wielu problemów ze zwierzętami domowymi.
Jak skorzystać z akcji sterylizacyjnej?
1. Zarejestruj się telefonicznie w jednej z lecznic, które świadczą usługi w ramach Akcji sterylizacyjnej, podając hasło "Akcja sterylizacyjna kotkowo.pl":
  • Centrum Weterynaryjne Boliłapka, ul. 27 lipca 1/1, tel. 85-811-08-24
  • Med-Vet, ul. Scaleniowa 16, tel. 85-65-30-145
  • Klinika dla Zwierząt Białostoczek, ul. Białostoczek 13A, tel. 85-65-11-014
  • Sano, ul. Kolejowa 19, 85-651-74-79
  • Animed Gabinet Weterynaryjny, ul. Armii Krajowej 23 lok.1, tel. 608-24-29-20
  • Gabinet Weterynaryjny - lek. wet. Renata Anna Borysewicz, ul.Sikorskiego 6a lok. 28, tel. 691-508-068
  • Canwet - Lecznica Zwierząt, ul. Zwycięstwa 26b, tel. 85-6511-542
2. Przyjdź ze zwierzakiem do lecznicy w umówionym terminie. Lekarz weterynarii, po kontroli stanu zdrowia Twojego pupila, przeprowadzi zabieg i poinformuje o dalszym postępowaniu i opiece nad kotką lub kocurkiem.

Wciąż się zastanawiasz? Pamiętaj, że:
WYKASTROWANY KOCUR:
żyje dłużej
nie ucieka, nie włóczy się, nie wdaje się w bójki i nie zaraża groźnymi chorobami
nie znaczy terenu swoim zapachem
jest łagodniejszy i spokojniejszy
WYSTERYLIZOWANA KOTKA:
nie męczy się podczas częstych i długich rui
nie miauczy przeraźliwie, nie ucieka z domu
nie rodzi niechcianych kociąt
nie przyciąga samców którzy zaznaczyliby okoliczny teren
nie zachoruje na groźne dla jej życia choroby (np. ropomacicze)
Kotka nie musi mieć małych – nie jest to kwestia uczuć tylko instynktu, który u kotki pojawia się dopiero po porodzie.
Wszystkim którzy chcą mieć „małe kotki” wydaje się, że te urodzone w domu i śliczne znajdą dom - zapewne tak, ale sprawi to, że kilka kociaków urodzonych na „wolności” nie znajdzie domów - umrą po cichutku gdzieś w piwnicach.
Zanim pozwolisz swojej kotce urodzić kocięta, prosimy: odwiedź któryś z domów tymczasowych i spójrz w umęczone, smutne oczy kotom, które też kiedyś były słodkimi kulkami. Każdy kolejny kociak świadomie powołany na świat zmniejsza szanse na dom kotów porzuconych i bezdomnych.
Prawdziwi miłośnicy kotów nie przyczyniają się do pomnażania bezdomności.

11 komentarzy:

  1. sza cie cudnie zainspirował:)))..a co do zabiegu jest za!!!!!!! mam fabrykę na przeciwko...dużą.....kotów mnogośc...zresztą Burcio i Koks stamtąd sie wywodzą ...Bury kastrat...a koks nie da się złapac:(((...ale jeszcze wszystko przed nami:))Fajna akcja

    OdpowiedzUsuń
  2. Akcja bardzo dobra i potrzebna, nie raz patrzę na moje kocie dziewczynki i myślę sobie jak by to było gdyby któraś z nich została mamą, jak by wyglądały ich dzieci ale wiem że to raczej niemożliwe bo po pierwsze znając siebie za bardzo przywiązałabym się do kociąt i miałabym potem problem z oddaniem ich oczywiśćie jeżeli znalazłby się ktoś kto przygarnąłby je....
    Kolaliki ceramiczne rewelacja, na mnie czekają w pracowni ceramicznej moje na poszkliwienie :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze, że są takie akcje. Przedwczoraj (w Międzynarodowy Dzień Kota) pisałam o tym na jednym z for, tzn. o tym jak ważne jest, by sterylizować koty. Moje kitki wszystkie są po sterylizacji, tylko Basieńka jest jeszcze za mała, ale niedługo i ją to czeka. Rujki przechodziły okropnie, co tu dużo mówić. Dobrze, że o tym piszesz.

    A naszyjnik uroczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ala, czy Ty wiesz… te kolce są w moich kolorach:D
    Piękne!!!
    Kocie sprawy to temat mi daleki, bo kotki to ja tylko mam na zdjęciach, ale akcja jak nic pożyteczna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Popieramy wszystko, co piszesz na temat sterylizacji.
    Kolczyki cudne, a z różnymi naszyjnikami u nas jest podobnie: leżą sobie i się podobają.
    Ninka
    i Songo (przygarnięty "z ulicy" jako mały kociak i w stosownym czasie wykastrowany).

    OdpowiedzUsuń
  6. Popieram mój znaleźny kocurek stracił nabiał tydzień temu;) Kotka dostaje tabletki,mam spokój i nie martwię się komu wcisnąć małego kotka.Zapraszam do mnie i pozdrawiam kaśka

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne prace..Kolczyki są boskie :)
    A akcja sterylizacyjna bardzo fajnym pomysłem i trzeba ją nagłośnić.
    Ja też długo się zastanawiałam zanim wysterylizowałam moją Tosię. Jest tak nietypowa że bardzo chciałam żeby miała małe.. bo wszyscy dookoła mnie o to pytaki kiedy i kiedy będzie mieć młode.. i prawie że miała.. niestety urodziły się martwe.. Dlatego się zdecydowałam na ten zabieg, żeby nie przeżywać poraz kolejny tego co wtedy, a dla Tosi jest to dużo bezpieczniejsze i napewno wygodniejsze. Fakt że nie męczy się przy rujce to duża ulga dla mnie i dla niej.. bo pamiętam jak biedactwo miałczała mi przez całą noc siedząc na oknie i zwołują wszystkie koty z okolicy. Ahh.. te nieprzespane noce.. A teraz jak ręką odjoł :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. cudne prace kolczyki piękne! a wisiora zazdraszczam....kotka nie posiadam więc się do akcji nie dołączę ale pomysł jak najbardziej popieram!

    OdpowiedzUsuń
  9. Łaaa, kolczyki mają po prostu obłędny kształt i kolory, są fantastycznie dopasowane do szala. Ja też popieram sterylizację zwierzaków, kot jest wręcz bezpieczniejszy po "tuningu" i nie włóczy się w poszukiwaniu miłostek. Świetna akcja :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń