w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

sobota, 8 grudnia 2012

dawno nas nie było, ale już jesteśmy!

Jakby to napisać.... no zarobieni jesteśmy! Ja z Turkuciem pilnujemy karmnika, co robi Alka to nie wiem bo jej ciagle w domu nie ma. W dzień nawiedzają nas ptaki a w nocy dwie myszki. No i ciągle niewyspani, zmęczeni tym nawałem pracy nie mamy czasu nic zrobić, zagladamy tylko czasem pojejrzeć co Wy robicie. Ale dziś... mała prezentacja.

imieninowo Barbarowa broszka sutaszowa- kwiatek z listkami :)



i ślubna butelka 



a już za chwilę, już za momencik bombki, sztuk 6 :) i w ogóle nie świateczne... no może odrobinkę. z resztą, sami ocenicie.

4 komentarze:

  1. oo w końcu jesteście :) tak zaglądałam co jakiś czas, a tu od miesiąca puściutko. Cieszę się, że pojawił się nowy wpis.
    Broszka prześliczna. Wygląda na bardzo pracochłonną.
    Butelka też wygląda cudnie. Para Młoda na pewno się ucieszy jak ją dostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sutasz to dla mnie sztuka nieodgadniona:))

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna broszka:))Franek też pilnuje karmnika,przychodzi do nas kos na tłustości:)))ciekawe czy Tobie też tak ogon drży jak widzisz ptaka?:)))))

    OdpowiedzUsuń