w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:
Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)
Śliczne butelki:)))
Podglądam,bo właśnie wymoczyłam papier z wina i muszę zabrać się za ślubne wino,ale jakoś w ogóle nie mam weny:)))NIGDY nie robiłam wina na ślub:)))Różana fajna,ale niebieska jakoś do mnie nie przemawia:))kurczaki:)))no nie wiem:)))
ja też bym takiej nie chciała, ale fance spadochroniarstwa na pewno się spodoba :)
Twoje butelki i te osobliwe i nieosobliwe mnie zachwycaja, az mam ochote też cos takiego zmalować tylko nie ma dla kogo...
możesz dla mnie ;)
Piękne są:)
Osobliwa, ale jaka czadreska!
super :)
Butelki wychodzą Ci świetne:)pzdr
dawno mnie tu nie było - nabutelkowałaś się tego lata :) a ta niebieska najfajniejsza
Unas botellas maravillosas, me quedo por aqui para no perderme nada.Besos desde España
Śliczne butelki:)))
OdpowiedzUsuńPodglądam,bo właśnie wymoczyłam papier z wina i muszę zabrać się za ślubne wino,ale jakoś w ogóle nie mam weny:)))NIGDY nie robiłam wina na ślub:)))Różana fajna,ale niebieska jakoś do mnie nie przemawia:))kurczaki:)))no nie wiem:)))
OdpowiedzUsuńja też bym takiej nie chciała, ale fance spadochroniarstwa na pewno się spodoba :)
UsuńTwoje butelki i te osobliwe i nieosobliwe mnie zachwycaja, az mam ochote też cos takiego zmalować tylko nie ma dla kogo...
OdpowiedzUsuńmożesz dla mnie ;)
UsuńPiękne są:)
OdpowiedzUsuńOsobliwa, ale jaka czadreska!
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńButelki wychodzą Ci świetne:)pzdr
OdpowiedzUsuńdawno mnie tu nie było - nabutelkowałaś się tego lata :) a ta niebieska najfajniejsza
OdpowiedzUsuńUnas botellas maravillosas, me quedo por aqui para no perderme nada.
OdpowiedzUsuńBesos desde España