w związku z pytaniami "o co chodzi w tym blogu i kto go w końcu pisze" odpowiadam:

Jestem czarnym kotem, mam swoją wizję świata i nie zawaham się jej wyrażać :)

wtorek, 18 grudnia 2012

prawie świąteczne bombki

mało nas w blogowo-inernetowym świecie, ale wiecie jak to jest... ale jak już jesteśmy, to pokarzemy bombki zrobione jako jedyne w tym roku i to na zamówienie, których w tym roku miało nie być, bo Alka obiecała, że nie będzie robić bombek na zamówienie i zrobi coś na święta do domu, aleee no właśnie. Ona tak strasznie nie umie odmawiać...
to na początek (bombki medaliony 12cm)ze zdjęciami ślubnymi, które wierzcie na słowo, pięknie się skrzą







i taka wieeelka patelnia jeszcze chyba 20cm



i teraz zamówienie ekspresowe i jak dla nas nietypowe zupełnie



i zapakowane razem z kocim pierniczkiem :)


i jeszcze, jak już tu jesteśmy, znaleziona w czeluściach miliona zdjęć- butelka męska chyba jeszcze z czerwca, czy lipca (?)



i już. ja jako amator pierników a szczególnie lukru pędzę pozdejmować conieco z choineczki (bo to, co postawili to choinka nazwać nie można- masakra...ale Alce to chyba niewiele do szczęścia potrzeba)
Miauczyk

5 komentarzy:

  1. bombki ślubne- woow, wyszły ślicznie ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł z tymi zdjęciowymi bombkami:) są śliczne:))) całusy dla Kota:****

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze powiem,nie pomyślała bym żeby zdjęcie ze ślubu było na bombce,ale skoro mogą być dzieci,to czemu nie?:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. piekne :)
    wszystkiego dobrego na święta :)

    OdpowiedzUsuń