Witamy poświątecznie! ciężko było, trochę przytyliśmy. ale już po wszystkim :)
przedstawiamy wszem i wobec.... tace z kogutkiem- zdjęcia na prędkości, ale znając Alke nawet te wypracowane byłyby podobnej jakości. Taca zrobiona ze starej szuflady z kredensu, doklejone nóżki i kokardka z koronki, żeby było bardziej kobieco. wszystko lakierowane matem.
iiii jeszcze ta nasza choiczeczunieczka ;) z podstawka. pierniczków już u niej jak na lekarstwo, bo łapczywie pożarłem :D
z pozdrowieniami,
Miauczyk
A mi się podoba najbardziej ten dzban/gar/ podstawka- jak kto woli :)
OdpowiedzUsuńFajna taca, zastanawiałam się na kupnem tej serwetki, widzę, że warto:)
OdpowiedzUsuńŚwietna taca..doniczka na choinczunieczkę też słodka:)))Szczęśliwego Nowego Roku Wam życzę i zwolnienia biegu dla Alicji:))))
OdpowiedzUsuńSuper taca, można rzec, że Ala przygotowuje się już na następne święta;)
OdpowiedzUsuńTaca jest świetna :) wykonana z pomysłem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie!
Ojej, ta donica jest DOSKONAŁYM pomysłem! Brawo! Taca rownie pomysłowa! Wszystkiego dobrego w nowym Roku!
OdpowiedzUsuńMiałczyk, HELOŁ! Już koniec lutego! Co się tak obijasz???
OdpowiedzUsuńAlka coś robi, czy nie robi?
A ja w łapkach ostatnio miałam tę serwetkę, też miałam ją walnąć na tacę, ale w końcu inny drób przykleiłam ;-)
Moje koty wariują w domu, bo na dworze mokro i kto by chciał łapki moczyć. A w domu łup, łup, łup jak stado koni góra, dół, góra, dół... Miaaał... Jedno ugryzienie, drugie ugryzienie i łup, łup, łup po schodach...
Ale tu ładnie i miło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wrócę.
To niebywałe, ale teraz to ja częściej zamieszczam posty, niż Ty, Miauczyku! Weź się! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń